Ja jestem z siebie taka dumna.
W końcu nauczyłam się ważnej zasady, której wypracowanie dla niektórych kobiet jest niczym syzyfowa praca.
- " Przestałam rzucać się na wyprzedażowe ciuchy jak świnie na paszę "
Po prostu nie rajcują mnie tak jak dawniej banery typu : SALE -70% SALE. Oczywiście cieszę się, że jest istnieje takie coś jak sezonowa wyprzedaż. Jednak rozsądniej do tego podchodzę. Kiedyś kupowałam co popadnie, bo tanie, bo się przyda. I zalegało w szafie z metkami, potem zostało "wydane". Dlatego w tym roku unikałam wszelkich galerii, kiedy rozpoczęły się wyprzedaże. Na zakupy wybrałam się, kiedy to "wszystko jest przebrane i zostały podarte szmaty". W sklepach nie było kobiet, z którymi spotkanie mogło by się zakończyć podbitym okiem - i z tego się cieszyłam. Ba, nawet udało mi się złowić kilka fajnych ciuchów. I jak mawiają " da się? da się".
Najbardziej nastawiona byłam na t-shirty, bo odczuwam ich deficyt.
- z "cukierkowym" nadrukiem A - Reserved, 19,90 pln
- z geometrycznym wzorem - Sinsay, 14,99 pln
- z numerem - Bershka, 14,99 pln
- z napisem - Sinsay, 14,99 pln
- z czachą - dział męski New Yorker, 19,90 pln
- jasne i ciemne rurki, Terranova - 39,90 pln/szt
- bordowe dresy, Terranova - 29,90 pln
- legginsy - New Yorker - 19, 90 pln
I moja ulubiona zdobycz (w rzeczywistości jest granatowa, ale blogger robi sobie ze mnie jaja) :
- bluza New Yorker, dział męski, 59,90 pln
Butów na wyprzedażach nie złowiłam, ale zakupiłam online te wymarzone.
Do tego wszystkiego dochodzi bordowe cudeńko z New Yorker'a za 39,90 zł, a co?
Zobaczycie niebawem w poście modowym.
Skromnie, ale jestem zadowolona.
Szalałyście na wyprzedażach?
Ale super ten t-shirt z cukierkową literą A! Strasznie bym go chciała! Myślisz, że już w żadnym Reserved bym go nie dostała? Jak dawno go kupiłaś?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Musisz poszukać, może w jakiś resztkach wyprzedaży dorwiesz go. Ja kupiłam ok. 3 tygodni temu, ale u mnie w galerii jeszcze wtedy było ich naprawdę sporo :)
Usuń