16 kwietnia 2014

Podsumowanie wyzwania: "Daj o siebie i swoją skórę"

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...Cześć - powiedziała nieśmiało z lekkim zawstydzeniem w głosie.

Prawie miesiąc się nie odzywałam. I nie mam konkretnego wytłumaczenia. Nigdzie nie wyjeżdżałam, żadne wyspy, żadna Grenlandia.

Zmiana pracy, seria wdrożenia itd.
I nie obyło się też przez przejście fazy demotywacji, czyli myśli z cyklu : "A może by tak usunąć tego bloga, nie piszę systematycznie itd"

No, ale jestem. Wracam.
I na dziś krótkie podsumowanie tego wyzwania.



Niestety jak na mnie przystało nie zrealizowałam planu w 100% głównie z powodu lenistwa.

Tak bardzo daleko mi do włosomaniaczki...
Pewnie domyślacie się, że punktem, którego nie zrealizowałam jest ten, dotyczący dbania o włosięta. I jak one mają odwdzięczać się pięknym wyglądem? No jak?
Dlatego mam odpowiedź na nurtujące mnie pytanie : "dlaczego one wyglądają aż tak koszmarnie?"

Co udało mi się zrealizować?

1. WŁOSY :
- stosowanie wcierki Pokrzepol, ale niestety nieregularnie.
- maski do włosów (tylko Rigenol - niedługo recenzja) - sporadycznie
- odżywki po myciu - tak, ale nie takie z bogatym składem, najprostsze

2. CIAŁO :
- balsamowanie ciała - tak, nie każdego dnia, bo nie miałam czasu, ale co drugi
- peelingi ciała - niestety, brak

3. CERA :
- zmiana podkładu na puder mineralny ( odkryłam kosmetyk roku, niebawem recenzja ), nie nakładam na twarz żadnych podkładów płynnych, tylko czyste minerałki <3
- metoda OCM, ale mam zamiar powrócić do naturalnych mydeł, a OCM stosować kilka razy w tygodniu (max. 3)

4. PAZNOKCIE :
- te z kolei również wołają o pomoc, oczywiście moje twardziele się nie łamią w całości, ale zaczęły nieco słabnąć i pękają, dlatego muszę poświęcić im szczyptę uwagi
- z manicure'm też było trudno, najczęściej zgrzałam lakier (o zgrozo, co to za nawyk się spłodził)

5. ZIÓŁKA :
- w tek kategorii ZERO, no jak mi się nie chciało parzyć bratka czy pokrzywy, to sobie sprawy nie zdajecie... ;)


Podsumowanie:
Jestem niezadowolona z siebie, głównie z powodu włosów i braku spożywania ziołowych naparów.
Ale jak to ja, zła na siebie, siedzę dziś od 3 godzin i przeszukuję sklepy internetowe poszukując olejków do włosów i naturalnych mydełek. Także czekajcie na post z serii łupów.
Zadowolona jestem z mineralnego makijażu, w pełni przyzwyczajona, nie potrafię już inaczej.
Cieszę się też, że nawilżałam ciało, bo pozbyłam się efektu "żółwiej skóry" na łydkach.

Lato za pasem, także ja dalej stawiam sobie wyzwanie urodowe.

- więcej peelingów, maseczek
- ZIOŁOWE NAPARY!
- oleje, maseczki, wcierki i jeszcze raz oleje - włosy, przepraszam was.


A jak tam u Was?
Mam nadzieję, że w 100% lepiej niż u mnie (największego lenia).

 

2 komentarze:

  1. Niech Cię te zakupy zainspirują również do zużywania kosmetyków włosowych, które kupisz ;) Pozdrawiam i życzę większej wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bym chciała w końcu dbać o te włosy jak kiedyś, zamówiłam dwa olejki Khadi, mam nadzieję, że regularne olejowanie mnie zmotywuje :) Dziękuję :)

      Usuń