24 lutego 2014

Łów : postaw na zioła.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...Chciałoby się rzec "no, dzieeeń dobry" z lekkim zaskoczeniem, a może i sarkazmem w głosie.
Zachowuję się jak zwierzę, która zapada w sen zimowy. Mam tego świadomość.
No, ale takie życie ciężkie. Tak. Jasne.

Idzie wiosna, trzeba się zebrać, bo energia jest. Jakieś jej pokłady zalegają pod warstwą mojej skóry. Rzekłabym tłuszczu, ale... powstrzymam się.

Tak Was uraczę na szybko postem iście łowieckim, bo przecież ten instynkt we mnie nigdy nie umrze.


 Często zastanawiam się czy cała "ziołoterapia" ma taki rewelacyjny wpływ na nasze zdrowie i wygląd. Jakaś cząstka prawdy w tym jest, bo setki osób przeróżne zioła testują i widzą efekty. Choć potrzeba anielskiej cierpliwości.

W ostatnim czasie nie szaleję zakupowo wcale. I z tego się cieszę. Nauczyłam się wydawać pieniądze na to, co mi potrzebne i co mi się szczególnie podoba. Idzie mi coraz lepiej.

Z racji tego, że jestem konsultantką firmy Mariza - testuję ich kosmetyki. W obecnym katalogu znajdują się moje dwa produkty "must have". Mianowicie : baza nadająca mat każdemu lakierowi oraz olejek do olejowania paznokci.
Potrzebowałam różu i wybrałam ten z powyższego zdjęcia. Ładny odcień, matowy. Teraz zamówię bardzo jaśniutki z iskrzącymi perełkami.

Kosmetyczka wręcz błagała mnie, krzycząc : "kup podkład, koniecznie, bo już nie mam siły wydobywać resztki Bourjois". I to prawda. Mój podkład, który miałam od września po prostu się skończył.
I tutaj zdecydowałam się na Stay Matte o konsystencji musu. Wszystko pięknie, ładne krycie, ładny mat. Niestety chyba jednak mnie zapchał. Mam wysyp "ukochanych potworków", a było już spokojnie. Tak czy siak - moja wina. Muszę przeprosić się z marką Bourjois i taki tego finał.
Cena ok. 18 zł, w osiedlowej drogerii.

Wcierka Pokrzepol na mojej liście widniała od dawna. I w końcu przyszedł czas na jej przetestowanie. Ma w składzie alkohol, ale nie zauważyłam, żeby podrażniała mój skalp.
Nie jest bardzo popularna, także potestujemy-zobaczymy. Cena to ok. 12 zł, doz.pl.

Oczywiście w kwestii włosowej pozostaję... śmierdzącym leniem, bo już innego określenia dla siebie nie znajdę. Mogłyście się domyślić. Ba, nawet potraktowałam je delikatnie jaśniejszą farbą, bo musiała mi się uwidzieć zmiana koloru - na kawowy/miodowy/słoneczny blond.
Doszłam jednak do wniosku, iż najlepiej czuję się rudym łbie i dlatego też... farbuję moje kłaczyska na rudy, miedziany odcień. Niebawem.
A tutaj mgiełka Radical, dostępna w Rossmann'ie, za ok. 8 zł. Bardzo przyjemny skład, ciekawe ekstrakty, np. z kiełków pszenicy. Pomaga w rozczesywaniu i troszkę nawilża. Przydatna, nie powiem.

Bywa też tak, że "jajko mądrzejsze od kury"- czyli ja buszująca w internecie, natknęłam się na ten oto olejek tamanu. Z racji swoich właściwości ma pomóc w zwalczaniu trądziku. Jako bazy używa się kwasu hialuronowego i nakładamy olejek na noc. W pierwszych dniach widziałam, że lekko pomaga w gojeniu się moich "przyjaciół", ale... po zapchaniu przez Stay Matte - nie poradził sobie.
I tak oto ja muszę jednak słuchać rad swojej dermatolog i zakupić, ponownie zresztą, krem Duac.
Za ten zestawik zapłaciłam ok. 15 zł na stronie internetowej zrobsobiekrem.pl.

Na biostyminę zdecydowałam się ze względu na włosy. Mam zamiar wykorzystać jej aloesowe właściwości do sporządzenia wcierki (rzecz jasna : po wykończeniu Pokrzepolu). Zachwalany specyfik przy wzmożonej walce o długie włosy. Za ampułki w aptece zapłaciłam ok. 17 zł.


I koniec połowu kosmetycznego.
Pokażę Wam jeszcze połów na wyprzedażach (tak, ciuszki).

A teraz czas na sen.


5 komentarzy:

  1. Fajne zakupki :) Najbardziej zainteresował mnie Pokrzepol i Biostymina.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podkład z Rimmela też kupiłam. Na razie mnie nie zapchał, ale użyłam dopiero dwa razy, zobaczymy jak będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli nie masz tendencji do trądziku to raczej powinno być wszystko ok, bo moja koleżanka stosuje i jest zadowolona. Mnie zapchał masakrycznie po prostu - miałam czyste czoło, a tutaj zaskórnik na zaskórniku i do tego dochodzą ropne ziomeczki, także... szok. A kryje ładnie, matuje i super się rozprowadza, no ale cierp ciało jak się chciało

      Usuń
  3. Ciekawe zakupy, ta wcierka mnie zainteresowała, bo chyba jeszcze na żadnym blogu jej nie widziałam, napisz jak się sprawdzi u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie tutaj będzie trzeba poczekać, ponieważ włosy lecą mi garściami od stresów i złej diety, a myję je 3 razy dziennie czasem nawet, także... ale oczywiście recenzja musi się pojawić, jak już coś zauważę przy dłuższym stosowaniu. Choć producent zaleca stosowanie 2-3 razy w tygodniu :) także pożyjemy - zobaczymy

      Usuń