28 września 2013

NOWOŚĆ : Lols pichci! - Placuszki z cukinii

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...Aby nie był "gołosłowną" rozpoczynam na blogu nowy cykl... kulinarny. :)

Kilka słów o tym, jak do tego doszło, że ja w ogóle potrafię coś sobie przyrządzić do jedzenia. Mianowicie... w gimnazjum się gotowaniem wcale nie interesowałam, podobnie w podstawówce. Obiady podstawiane pod nos, to co ja się mam przemęczać. Ale, ale... odkąd przeszłam na wegetarianizm, moja rodzina się zbuntowała i powiedziała, że " od teraz mam sobie sama gotować ". Pomyślałam sobie, że tylko tak mówią, no nie, no babcia czy mama mi nie ugotuje? Och, toż to niedorzeczne!

I pewnego dnia się "groźby" spełniły. Byłam zmuszona przygotować sobie krewetki, które oczywiście spaliłam, bo jakże by inaczej. Z czasem zaczęłam się zagłębiać co nieco we wszelkie kulinaria. Gromadziłam przepisy z gazet oraz internetu. Zaczęłam przyrządzać sobie sama posiłki, kombinowałam, mieszałam smaki, testowałam, bawiłam się. Od pewnego czasu założyłam pewien, magiczny zeszyt, do którego w wolnym czasie spisuję interesujące mnie przepisy. Uwielbiam jeść, dla mnie to taki cud natury. Tyle smaków, potraw... Coś niesamowitego. Jeśli o chodzi o potrawy, jestem okropnie wybredna od dziecka. Choć są smaki, do których po latach się przekonałam. Nie mam ulubionej kuchni. Testuję różne przepisy, byleby były bezmięsne.

Mój debiut kulinarny rozpocznę od bardzo prostych placuszków z cukinii. Podobnie jak z DIY stopień zaawansowania będzie się zwiększał, w zależności od rozwoju osobistego. Zgłodniały? To zapraszam.





Składniki :
W przepisie należy użyć dwóch cukinii o średniej wielkości. Ja bazowałam na jednej.
2 jajka ( wystarczą przy jednej )
5 czubatych łyżeczek mąki (same musicie ocenić, na ile konsystencja zrobi się zwarta, potem można dodać "na oko")
sól i pieprz do smaku lub inną przyprawę, wedle uznania 


Naszą cukinię myjemy dokładnie pod bieżącą wodą.


Nie obieramy jej! Na tarce o drobnych oczkach w całości ścieramy. 


Cukinia gotowa, teraz bierzemy się za resztę :) 
p.s. Pesteczki można sobie spokojnie wyciągnąć.




Do osobnej miseczki wbijamy nasze dwa jajeczka. Roztrzepujemy je, a następnie...


dodajemy mąkę. Wiem, że powinno być na odwrót, ale korzystałam słowo w słowo z przepisu.
Oczywiście dokładnie mieszamy.


Teraz wszystko łączymy ze sobą. Nasze jajka z mąką wrzucamy do garnuszka z potartą cukinią. Dodajemy przyprawy dla smaku i dokładnie mieszamy.


Nasze placuszki będziemy wrzucały na rozgrzany olej. Niestety z początku dałam go za mało, dlatego 3 pierwsze placuszki nie wyglądały za pięknie więc dolałam więcej oleju.
Nienawidzę tego "pływania w tłuszczu", aż mnie to odrzuca, no ale, jak trzeba to trzeba.


Formujemy w malutkie placuszki i smażymy, tak aby się zarumieniły. (na powyższym zdjęciu to te 3 pierwsze, niezbyt udane, ale... potem się poprawię). Przewracamy na drugą stronę.


Po zdjęciu z patelni kładziemy nasze cudeńka na papierowy ręcznik i odsączamy z tłuszczu.
Tu już widzicie kolejną porcję. Szło mi coraz lepiej, muszę przyznać, jak na kulinarny debiut "plackowy" nie jest aż tak tragicznie.


Można dodać dla smaku odrobinę sosu sojowego ( <3 ), ale niestety mnie się skończył i zastąpiłam magi. 

Placuszki gotowe! 
Pyszne i sycące! 
Smacznego!

xoxo




2 komentarze:

  1. Raz próbowałam zrobić omlet z cukinią, niestety skończyło się na jajecznicy z cukinią, ale była przesmaczna i tak :D
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają naprawdę smacznie :)

    OdpowiedzUsuń