Co jeśli chodzi o outfity? No tutaj będzie ciężej, bo na wiosnę pozbyłam się dużej ilości ciuchów, a na zakupy, co dziwne, nie chce mi się iść... do czasu :D Nieustannie poszukuję swojego stylu, nie potrafię się zdecydować na jeden, codziennie mixuję... ale o tym razu pewnego, bo na dziś mam dla was...
kolejną odsłonę postu H.O.P czyli Hunt on Pearls ;)/ edit: Lów Lolsa
1.
Na pierwszy ogień idą kosmetyki odpowiadające za przełomowe zmiany w makijażu. Postawiłam na delikatność. Przestałam się przejmować tym, iż buzia nie jest idealnie pokryta, stawiam na naturalność. Skóra oddycha, a niespodzianek nie przybywa z dnia na dzień coraz więcej. Oba te podkłady mieszam ze sobą i jest idealnie. Choć bardziej wolę ten z Bell ;) A więcej powiem wam przy recenzji.
2.
Jako drugą perełkę przedstawiam wam sok aloesowy, zamówiony tradycyjnie na doz-ie ;) Kupiłam go, aby móc przetestować na 3 sposoby: jako wcierkę (pomaga na szybszy porost), jako tonik do twarzy (ma pomóc w walce z trądzikiem), jako suplement w postaci płynnej (wierzę w efekty na skórze).
3.
A co to takiego? Przedstawiam wam olejek z drzewa sandałowego. W moim poprzednim poście mogłyście dowiedzieć się, że jest pomocy na blizny potrądzikowe i przebarwienia, bo redukuje pigmentację. Używam dwóch kropli, wieczorem, pokrywam blizny.
4.
A tutaj płynna gliceryna. Zakupiłam jako dodatek do maseczek i odżywek na włosy.
5.
Jako ostatnia zdobycz, bo nie mogę jeszcze powiedzieć czy jest kosmetyczną perełką są próbki kremu Effaclar Duo oraz żel z tej samej serii. Bardzo miła pani w aptece dała mi próbki, które łącznie mają 20ml, natomiast pełnowymiarowy krem ma 40ml. Skusiłam się na rozpoczęcie kuracji owym specyfikiem po mega pozytywnych opiniach na wizażu. Myślę, że po połowie opakowania będę wiedziała czy jest w stanie pomóc mojej problematycznej cerze.
________________
na dziś to koniec perełek :)
xoxo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz