__________________________
Balsam zapakowany jest w ładne czerwone opakowanie. Pojemność to 300 ml. Ma niesamowity zapach, który utrzymuje się naprawdę długo na naszych włosach. Jest przeznaczony do włosów suchych i zniszczonych, ponieważ ma je głęboko nawilżyć i zregenerować.
Jeśli chodzi o jego działanie i sposób użycia, to testowałam go na dwa wymienione przez producenta sposoby. 1) nakładałam na 10 minut w temperaturze otoczenia i spłukiwałam. 2) po nałożeniu, przez 5 minut podgrzewałam suszarką i zmywałam (najczęściej wtedy, kiedy nie miałam czasu).
Pomaga? Myślę, że tak. Jest produktem o bardzo wygodnej konsystencji, nie spływa z włosów. Już podczas płukania możemy namacalnie zauważyć efekt wygładzonych włosów. Ten drugi sposób daje niesamowity efekt na włosach. Są gładkie, błyszczące, sypkie i milutkie w dotyku. Przede wszystkim odczuwalne jest nawilżenie naszych włosów, czujemy, że są zadowolone i wypełnione składnikami odżywczymi. Nie bez powodu jest produktem stosowanym z salonach fryzjerskich. Obawiam się, że te salony mają dużo powracających kobietek, które są zachwycone efektem. Z czystym sumieniem polecam ten balsam. Może i nie zregeneruje bardzo zniszczonych włosów i końcówek, ale na pewno pozostawi po sobie zauważalny ślad.
Balsam dostępny jest w hurtowniach fryzjerskich, za ok. 11 pln. Taka cena, za taką wydajność jaką ma to jest przysłowiowy "pikuś". Polecam!
xoxo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz