# Jedwabne końce.

Chcę wam zaprezentować pewien kosmetyk, mieszczący się w miniaturowej buteleczce. Zapewne większość z Was go bardzo dobrze zna, jednak chciałabym przekonać większą liczbę osób do zabezpieczania swoich włosków każdego dnia. Ja to strasznie zaniedbałam. Czy jest to kosmetyk, który pomoże moim włosom? Sprawdźcie.

_____________________

Same widzicie, że oznaczyłam ten produkt tęczowym serduszkiem.

Tak, jest dla mnie istnym hitem. I nie tylko dla mnie, ponieważ ten skromny i malutki z pozoru produkty zyskał miano "KWC" na Wizażu. Dziś zakupiłam kolejną buteleczkę, po baardzo długiej przerwie. Czuję, że moje włosy szepczą mi do ucha " kup jedwab z CHI ".

Za 15 ml zapłacimy 6 zł. Produkt jest bardzo wydajny.

Działanie: Jeśli chodzi o zapewnienia producenta - muszę się zgodzić w 100%! Uwierzcie mi, naprawdę jest niesamowitym kosmetykiem. Jako jedyny z przetestowanych jedwabiów zabezpiecza moje końcówki. Sprawia, że stają się niesamowicie gładkie i miękkie w dotyku. Silikony robią swoje i ładnie "scalają" rozdwojony koniec włosa. Równie świetnie jest z połyskiem, kłaczki wyglądają na zdrowe i pięknie lśnią. Jest tak łatwy w aplikacji, wystarczy jedna kropla! Dobrze rozetrzeć w dłoniach i nałożyć na włosy! Banał, prawda? A działa cuda! Oczywiście wszystkiego z umiarem, dlatego też może lekko przetłuścić i obciążyć nasze włoski. Ogólnie z całego serduszka POLECAM!

Opakowanie jest bardzo ładne, najważniejsze, że zmieści się w każdej kobiecej torebeczce. Malutkie, nic się nie wyleje, dobrze zabezpieczone. I szata graficzna też "niczego sobie". ZAPACH JEST NIEBYWAŁY, nie ma porównania do innych produktów tego typu. Nie jestem w stanie go opisać, trzeba po prostu "poniuchać" :)

Czego tutaj chcieć więcej?

xoxo